Prędkość produkowanych aut, które są wprowadzane na polski rynek umożliwia łamanie przepisów. Wprowadzane auta powinny mieć ograniczenie (elektroniczne) prędkości do 120 km/h (na autostradzie), tak by nikt nie mógł by jeździć jakimś autem 180-250 km/h.


Prędkość (maksymalną) aut można ograniczać do miejsca poruszania się. Wystarczy do komputera sterującego silnikiem dopisać kod współpracujący z odbiornikiem nawigacji satelitarnej GPS, i tak prędkość maksymalna będzie zależała od położenia auta, w terenie zabudowanym 50 km/h, na autostradzie 120 km/h, a tam gdzie 30 km/h tam auto nawet wówczas, gdy kierowca doda gazu nie rozpędzi się do wyższej prędkości niż określona przez komputer, który będzie współpracował z GPS. Najzwyczajniej w świecie, każda droga ma swoje współrzędne geograficzne długość i szerokość (jak i wszelkie inne miejsca na powierzchni ziemi można wyznaczać w ten sposób), jej początek i jej koniec, na których maksymalna prędkość wynosi 30 km/h, czy 50 km/h, czy 120 k,m/h, tak też komputer przeliczając współrzędne określi maksymalną prędkość.


Z ograniczenia prędkości będą wykluczona: radiowozy policyjne lub karetki pogotowia.

Dobrze by było z powodów ekologicznych stosować w autach sprowadzanych do Polski silniki o jak najmniejszej pojemności, bo i tak żaden nie będzie mógł poruszać się szybciej niż 120 km/h (firmy sprzedające auta będą konkurować ze sobą wyposażając swoje auta we wszystko, co jest możliwe, a czego nie montuje się w standardzie, jak i robiąc auta luksusowe).